wtorek, 27 maja 2014

Wyzwania są po to by je realizować

Jako, że blog mój troszkę się zmienił. Nie znajdziecie na nim już tylko postów o moim hobby jakim jest filcowanie. Wszystko się zmienia i prócz tego jak zauważyliście opisuję czasem podróże, czasem kulinarne osiągnięcia, tak teraz chcę troszkę podzielić się moim życiem. Może nie ze szczegółami (to pozostawię dla siebie ), ale może jakimiś swoimi celami :)
Takim sposobem powstał ten post - wakacje już za niedługo. Czas plażowania i miłego spędzania wolnego czasu zbliża się wielkimi krokami. Dlatego też przydałoby się zadbać trochę o swoje ciało. Od wewnątrz jak i od zewnątrz. Aby łatwo sobie nie odpuścić, postanowiłam oznajmić wszem i wobec, że stawiam sobie wyzwanie wykonywania ćwiczeń przez miesiąc czasu.

Wyzwań w czasach panowania facebooka i innych portali społecznościowych jest masa. Trudno nie znaleźć takowego. Ja postanowiłam zrealizować ten poniżej (ćwiczenia instruowane przez Mel B - filmiki można znaleźć na youtube). Start był już wczoraj :)

A wy kochani macie jakieś postawione cele przed samym sobą?

9 komentarzy:

  1. Masz rację, fajnie też coś wtrącić do bloga swojego, osobistego :) To taki mały rodzaj pamiętnika :) Lubię też wrzucać takie "codzienne" posty u siebie, no przyznam, że najczęściej dotyczą dzieciaczków :)
    Masz super plan, a takie wyzwanie to też super sprawa :) Myślę, że bardziej człowieka mobilizuje do działania :) Hmm...moje cele..? Na razie się realizuję jako mama :) Ale mam małe cele i przyjemności, żeby raz na jakiś czas wyrwać się na kawę z przyjaciółkami, iść z mężem do kina :) I jest fajnie :)))
    Pozdrowionka ślę i życzę udanego realizowania planu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cele te mniejsze jak i większe jak sprawiają radość kiedy się w końcu je osiągnie są warte wszystkiego :)

      Usuń
    2. Dokładnie tak :)))
      A zapomniałam wspomnieć, że nowy banerek fajnie się prezentuje :)))

      Usuń
  2. A wiesz, ze ja tez zaczelam od wczoraj cwiczyc? Zabieralam sie do tego od poczatku roku i tak jakos zeszlo mi prawie pol roku :) ale wczoraj zaczelam i mam nadzieje ze tym razem uda mi sie utrzymac w postanowieniu :) jeden dzien cwiczenia z Mel B a drugi bieganie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki :)), i podziwiam - do biegania zbieram się od pół roku i wciąż nic :((

    OdpowiedzUsuń
  4. Najtrudniej jest zacząć a potem cieżko wyobrazić sobie zmiany i brak ruchu. Ja ćwiczyłam z Ewką Chodakowską ale chwilowo mam przerwę. Jak już będę mogła wrócę do ćwiczeń na pewno.
    Życzę powodzenia i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń