Okropnie - okropna pogoda!!
Zdecydowanie wolę się grzać w słoneczku, a nawet dusić w duchocie, a nie przebywać w takiej aurze jaka jest teraz - jestem typem zmarzlucha, więc jak tylko trochę jest cieplej to też i dla mnie jest lepiej :)
Taka ładna niedziela była w ten weekend... - przy okazji staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami malin od babci więc trzeba było coś z nimi zrobić.
Jedliśmy je pod każdą postacią tego dnia - w pierwotnej, w koktajlu i w cieście :D
Malin nigdy za wiele
Przepis znalazłam u Magdy - polecam
Przygotowanie bardzo proste i ciasto bardzo smaczne - ja jedynie zamiast polewy z białej czekolady użyłam lukru cytrynowego
I koktajl z malin oraz z dodatkiem lodów waniliowych też z jej strony mnie zainspirował - pychota :)
Na koniec - dla przypomnienia candy :)
o rany ślinka cieknie :))
OdpowiedzUsuńmniam :))) zaburczało w brzuszku :))
OdpowiedzUsuńale mi smaka narobiłaś:) a ja nawet w tym roku nie jadłam malin...
OdpowiedzUsuńAch, jakie pyszności... Też nie lubię takiej pogody. :(
OdpowiedzUsuńMmm pychotka:) a taki deserek tylko moze ocieplic i oslodzic niesprzyjajaca aure.
OdpowiedzUsuńHej.Nominowałam Cię do Libster Blog Award i do The Versatile Blogger...
OdpowiedzUsuńSczegóły u mnie.....
Ale mi smaka narobiłaś!pycha!
OdpowiedzUsuńbuźka
Zapraszam do siebie po wyróżnienie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ola - Lexie's Art
http://oo-lexiesart.blogspot.com/2013/08/jeszcze-wakacyjnie-wyroznienie.html
Malinki są pyyyycha... :) Też ostatnio się zajadałam i w postaci deseru i prosto "ze" krzaczka ;))) Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńSchrupałabym szybko twoje ciacho:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie na candy
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda to ciasto z lukrem:) Ja maliny lubię w każdej postaci !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Apetyczne te malinowe cielenia u Ciebie ! ;-))
OdpowiedzUsuń