wtorek, 17 grudnia 2013

Jest taki dzień w roku. . . .

....kiedy pieczemy z siostrą ciasteczka korzenne i w całym mieszkaniu roztacza się niesamowity aromat.
Było tak w ten weekend - siostra mnie odwiedziła i robiłyśmy niesamowite rzeczy z tym naszym ciastem :D Ugniatałyśmy, wałkowałyśmy, wykrawałyśmy, resztki znowu maltretowałyśmy i wykrawałyśmy kolejne ciasteczka :D Aż ciasto się skończyło i pozostało nam tylko czekanie na efekt końcowy....

W tym roku wyszły grubaśne ciasteczka :D Ale chyba gałązek na choince nie urwą.....
A wy pieczecie ciasteczka? Czy stawiacie na szklane bombki jako dekoracja choinki?

15 komentarzy:

  1. OOOOOOOOOOOo ale super pomysł!!!!!!
    U mnie ciasteczka mega cieniutkie ale te choinkowce to fajny pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie na choince muszą znaleźć się jakieś słodkości między innymi ciasteczka! Musi wisieć coś co da się podjadać, podkradać i jak już się skończą to wiadomo, że można rozbierać choinkę. :)
    Szkoda tylko że siostry nie mam... Ale młodszemu synkowi jeszcze się chce bawić w pieczenie ciasteczek, więc mam towarzystwo! :)
    pozdrawiam
    dominika

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym roku Mała piekła już pierniczki z Babcią i Dziadkiem - ale już nic nie zostało :-P
    Może zdążymy upiec jeszcze we dwie jakieś pierniczki, ale raczej do zjedzenia niż dekoracji.
    Na naszej choince jest wszystko! ;-)
    Bombki - jeszcze z mojego dzieciństwa i wszelkie zabawki-bombki na choinkę (cudne wspomnienia), gwiazdki z masy solnej robione z Córeczką, jak miała około 2 lata, no i cukierki na życzenie Małej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cukierki na choince kojarzą mi się z babcia osobiście - konkretnie sopelki, które były wyjadane przeze mnie i kuzyna i zostawał sam papierek :D

      Usuń
  4. Ile Wy tych ciasteczek upiekłyście? Szok. A jakie piękne i mniamnuśne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam, mniam, takie upieczone w domu ciasteczka zawsze najlepiej smakują

    OdpowiedzUsuń
  6. No w tym roku wyjątkowe grubaski nam wyszły :D a wymienianie po raz dziesiąty chyba tacki w piekarniku robiło się już powoli męczące, ale potem już na szczęście zostało tylko "poszerzanie" dziurek i nawlekanie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Ci Kochana za miły komentarza ;* ale go usunę, bo jak Tomek go zobaczy to się dodatkowo załamie. Nie odszedł pies, pies jest najlepszym przyjacielem który nie opuszcza Tomka w cierpieniu, gdyż zmarł nagle Tomka Tata. A druga bliską osobą która zmarła nagle jest ukochana siostra mojego Taty. Mam więc nadzieje, że się nie pogniewasz , że Twój komentarz , że współczujesz nam śmierci psa, najlepiej usunę. Pozdrawiam i zazdroszczę pierniczków , my w tym roku może będziemy w stanie zrobić barszcz instant i iść na pasterkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, przepraszam bardzo - źle zinterpretowałam

      Usuń
  8. Ślicznie wyszły. Bardzo fajnie z tymi sznureczkami wyglądają.

    Radosnych Świąt ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie tez góra pierników :)
    Wesołych Świąt :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń