Jeśli jest ktoś z Was ze śląska, macie swoje dzieci, albo czujecie w sobie nadal dziecko - mogę Wam polecić westernowe miasteczko Twinpigs w Żorach.
My dzieci jeszcze nie mamy, ale czujemy, że kiedyś tam powrócimy, aby spędzić mile czas w gronie rodziny.
Na dzień dzisiejszy wybraliśmy się tam z siostrą i szwagrem - pogoda dopisała, było czasem wręcz gorąco w swetrze - październik nas rozpieszcza :)
W owym miasteczku dzieciaki (oczywiście również dorośli, ale wiadomo dzieci mają większą frajdę) mogą szukać złota, uczyć się doić krowę, rzucać lassem czy też strzelać z łuku, poskramiać byka mechanicznego itp. Oprócz tego jest też część w stylu wesołego miasteczka czyli są kolejki, kina 6D itd. A jeśli to nadal za mało to o ustalonych godzinach na żywo odbywają się pokazy rewolwerowców, akrobacje rodeo, napady na bank i co tylko dusza zapragnie :) Na koniec możemy zjeść w jednym z trzech restauracji - chociaż my nie skorzystaliśmy, bo czekalibyśmy chyba do dzisiaj na zamówienie (tyle ludzi było) i skorzystaliśmy z jedzenia już poza miasteczkiem :)
Na koniec jeszcze zdjęcia... zapraszam
To musiała być świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy dziki zachód :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam o tym miasteczku :) Faktycznie warto się tam wybrać w jakiś słoneczny jesienny weekend :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej warto z dziećmi - głównie one maja frajdę :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że tam takie tłumy są. Ja widziałam tylko z zewnątrz i jakoś mnie nie zachęciło:( Western na ślasku?
OdpowiedzUsuń