Tak trudno mnie zmotywować do czegokolwiek, że to jest niewyobrażalne.
Jedyne co, to sięgam po książkę i się w niej zatracam.... Tym razem "Poradnik pozytywnego myślenia" - filmu jeszcze nie widziałam
A bardzo długie wieczory ociepla blask latarenek...
Między orzechami znalazło się jeszcze miejsce dla babuszki od Gosi :)
Wspominam, że leniwy czas panuje u mnie, ale nie do końca. Trzeba się zmotywować i zrealizować zaplanowane rzeczy:
- prezenty na wymiankę Mikołajkową
- kartki ręcznie robione dla rodziny
- hand made'owe dekoracje do mieszkania na święta
- przygotować listę prezentów dla rodziny - w tym roku mam w głowie czarną dziurę....
- broszki, które może komuś przypadną do gustu na prezent pod choinkę?
Trzymajcie kciuki, aby chociaż połowę udało mi się zrealizować, bo u mnie z zapałem w tym roku dosyć ciężko :D
To trzymam kciuki, i apeluje " zapale powracaj " :)
OdpowiedzUsuńJa też mam masę rzeczy do zrobienia - i zero chęci a czas leci :((
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :) mają swój urok.
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację? :) daj znać!
buziak zobacz-nas.blogspot.com/
Fantastyczne zdjęcia :) Zapał to ja mam za to z czasem tragedia, życzę Ci byś się ze wszystkim wyrobiła :)))
OdpowiedzUsuńWidziałam film 'Poradnik pozytywnego myślenia' i bardzo mi się podobał, więc myślę, że książka jest warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńMadziu, powodzenia, aby udało się Tobie zrealizować wszystkie punkty listy:) i życzymy dużo zapału i chęci.
OdpowiedzUsuńOd dawna marzyły mi się takie latarenki, a ostatnio udało mi się je dorwać - na Flohmarku w Berlinie, 2 sztuki za całe 1 euro :) tylko kolory niezadowalające i czekają na przemalowanie (nie wiem jaką farbą najlepiej...)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i dziękuję za udział w moim Candy :)