Mieszkanie powoli zamienia się w świąteczne... aż czerwienieje całe od nadmiaru
Mini choineczka już przystrojona... akcenty świąteczne wszędzie się wkradły... do kuchni... nawet do łazienki i na drzwi wyjściowe...
A dzisiaj drugi etap pieczenia ciasteczek na choinkę dla mamy mojej i częściowe pakowanie prezentów...
W tygodniu wyruszamy po naszą zdobycz... żywą choinkę w donicy :) nie mogę się doczekać tego zapachu roznoszącego się po mieszkaniu :)
Piękna Gwiazda Betlejemska, bardzo lubię tego kwiatka choć trzeba na niego uważać z wodą i nie przelać. Czerwone bombeczki pod zegarem obłędne.Czekam na choinkę.
OdpowiedzUsuńZaprszam z rewizytą na ciasteczka:)
Ja to prędzej zasuszę bo często zapominam podlewać :)
Usuńśliczne akcenty świąteczne! Oj, czuć święta czuć!:))
OdpowiedzUsuńA u ciebie będą akcenty świąteczne?
UsuńUwielbiam ten klimat!!! p.s dodalam foto... ;)
OdpowiedzUsuńDzięki takim małym elementom i drobiazgom czuje jak święta wkraczają w każdy zakamarek domu. Piękne zdjęcia! Obserwuję z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńślicznie u Ciebie! tak świątecznie!
OdpowiedzUsuńkocham ten czas oczekiwania :))))))))
OdpowiedzUsuńto strojenie domów, to ciepełko lampioników, te zapachy pieczonych, duszonych, smażonych ach...
Pięknie i przytulnie u ciebie!
OdpowiedzUsuńbuziaki:D
Ten konik cudowny, pięknie, klimatycznie już masz w domu :) A taki sam zegar mam i ściągnę pomysł jak można z tymi bombkami :) Cudnie. Wesołych świąt :))
OdpowiedzUsuńZapraszam w moje skromne progi :) http://6ranowmigotkowie.blogspot.com/
Madziu, piękny blog :) będę tu często zaglądać
OdpowiedzUsuńPrzepiękne świąteczne dekoracje:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń