niedziela, 17 marca 2013

Czas niemiłosiernie gna . . .

Czasu coraz bardziej mi brakuje...Lada chwila święta. Czy w ogóle zrealizuję jakiekolwiek plany dekoracyjne? Coś czuję, że nie, ale w następnym poście pokażę poprzednie święta Wielkanocne jak były spędzane...w jakich kolorach
Niedawno urodziny miał mój mąż. Gości co niemiara... jako zamiennik urodzinowego toru wykonałam - bo nawet nie można tego nazwać pieczeniem - znane banoffee pie. Przepisem zainspirowała mnie Canette
Ciasto pyszne - moje smaki i jak się okazało pozostałym gościom również smakowało.
Nie zdążyłam nawet zdjęć porobić - tak szybko wszystko znikło. Polecam bardzo serdecznie...

A żeby nie było tak pusto - ostatnio zrobiłam dla jednej z blogowych solenizantek urodzinową 
karteczkę - pudełeczko i do tego mały drobiazg (mam nadzieję, że nosi kolczyki, a jak nie to może je komuś podaruje). Nie piszę na razie do kogo było wysłane bo nie jestem pewna czy dotarło na czas. Mam nadzieję, że sprawiłam tym lekką przyjemność jubilatce :)




11 komentarzy:

  1. na pewno sprawiłaś duzo radości :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już widziałam ten torcik więc chyba dotarło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, teraz zauważyłam, ale solenizantka źle odczytała życzenia chyba na karteczce, bo pomyliła mnie z inną blogowiczką. Trudno :)

      Usuń
  3. dotarło i pzrepiękne pzrepraszam za bład w poscie ale był napisany adresik bloga organizatorki i myslałąm że ona zrobiła już poprawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. sto lat!!!a torcik śliczny :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny prezent, a kolczyki cudne!
    Pozdrawiam,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny prezent:)Na pewno udany, bo robisz przepiękne rzeczy:)Dziękuję za pamięć:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietna kartka, piekne kolczyki. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń