Pogoda zaczyna powoli dopisywać, to i chęci jest coraz więcej
W wyniku tego powstały muffiny z tego, co miałam w domu....
Z zewnątrz zwykłe, banalne, a w środku niespodzianka w postaci nadzienia budyniowego :)
Jak budyniu w czystej postaci nie lubię, tak w muffince po prostu mogę się objadać :D
Przepisem inspirowałam się stąd
Na pewno są lepsze takie domowe zrobione, niż te kupne z pudełka - to wam mogę powiedzieć
Udanego weekendu życzę - ja umilam sobie go wizualnie w postaci kwiatów oczywiście...
Muffiny wyglądają pysznie...ja również nabrałam chęci i upiekłam ciasto Pychotkę, mam nadzieję że będzie dobre:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia:)
Pychotka i jeszcze ta niespodziewajka w środku ))
OdpowiedzUsuńalez one musza być pyszniutkie pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńkocham babeczki i muffinki !:) robilam z 50 razy i zawsze zakalce :( tylko te z pudełka gellwe mi wychodza ;D
OdpowiedzUsuńTeż miałam obawy ale wyszły z tego przepisu wiec może spróbuj :)
Usuńwyszły pyszne! :) i mówię to jako siostra, która miała okazje je spróbować :D
UsuńApatyczne... Dziękuję za odwiedziny i udział w Candy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMuffinki och aż mam ochotę na jedną. =D Osobiście polecam miętowe. =)
OdpowiedzUsuńTez ostatnio z mama robiliysmy muffinki z budyniem czekoladowym. Pycha :)
OdpowiedzUsuń