czwartek, 23 października 2014

Jesień

W kuchni, na palniku dochodzi zupa krem z zielonego groszku - idealna na jesienny czas.
Za oknem zimno, szaro i buro.
A ja siedząc pod ciepłym kocem, kończę swoje żołędzie w kapelusikach - oczywiście filcowe :)
I jak wyszły?
Żołędzie i tak miałam zamiar zrobić w tym roku, ale przy okazji u Piegowatej jest organizowana zabawa w kolaż - z żołędzi - moje też się chyba wpasowały w tło, mimo, że nie są dziergane? Może ktoś chętny do zabawy? Jeżeli tak to zapraszam do koleżanki :)

Orzeszki na razie posiedzą w miseczce, ale przeznaczenie będzie inne - o tym w późniejszym czasie :)

12 komentarzy: