poniedziałek, 8 lipca 2013

Honeymoon - wspomnienia. . .

Popijając dzisiaj swojej roboty zimne frapee coffee - niestety to nie to samo co greckie frapee - wspominam....
Naszą podróż poślubną - na Kretę
Przygotujcie się na dużą dawkę zdjęć
I obyście pokochali równie tak samo jak ja te greckie klimaty :)

Udało się nam zobaczyć zachód jak i wschód kreteńskiego słońca. Ze wschodem było trudniej bo trzeba było się poświęcić i wstać bardzo wcześnie, nawet podczas urlopu, ale powiem, było warto :)

Zachód:
 Wschód:
Podczas tego krótkiego 7 dniowego pobytu postawiliśmy na zwiedzanie wyspy i poznawanie greckich klimatów - na odpoczynek i prażenie się na słońcu zostawiliśmy sobie dosłownie 2 dni.
Kretę poznaliśmy od strony tej górzystej.... przeszliśmy u podnóża Gór Białych do wioski Deliana (tam zajadaliśmy się pysznym "dakos" - oprócz oliwek, które trafiły na boczek talerza:D).  Następnie trafiliśmy do ekologicznej oliwiarnii (tam zaś zaopatrzyliśmy prawie całą rodzinę w oliwy :D) i na koniec zawieziono nas do pomarańczowego gaju.... powiem wam, nigdy nie jadłam tak słodkich i pysznych pomarańczy... a świeżo wyciśnięte soki piło się duszkiem i chciało się znowu :)
Miłe wspomnienia....


Miesiąc po ślubie (tak nam spasowało w datach) mieliśmy umówioną wycieczkę - stwierdziliśmy, że "raz się żyje..." i że jak trafiła się taka okazja, iż mogliśmy polecieć na Kretę to nie oszczędzaliśmy i postawiliśmy na tą wyspę pojawiającą się odwiecznie na greckich widokówkach - mianowicie Santorini
Podróż bardzo długa i dosyć męcząca (w jedną stronę - autokar, statek, autokar), ale wg nas warto :)

Spotkaliśmy też na drodze parę młodą, która miała sesję zdjęciową na Santorini (rezydentka opowiadała za to, że Polscy turyści też kiedyś wpadli na taki pomysł, przyjechali na wyspę zorganizowaną wycieczką jednodniową, tak jak my, na Santorini z walizką, w której jak się okazało mieli spakowaną suknię oraz garnitur i tam byli umówieni z fotografem - nie powiem, pamiątka na całe życie :)
Łatwo było zauważyć w zakamarkach, że na wyspie panuje również dusza artystyczna....
I dalsza część Santorini:
Głodni nie tylko widoków na koniec trafiliśmy do jak się okazało restauracyjki, gdzie właścicielami byli nasi rodacy :) Przylatują tutaj na czas sezonu i pracują - potem powracają do ojczyzny.
Wybraliśmy z polecenia - santorińską sałatkę, grecką pizzę i pyszne santorińskie wino, które następnie kupiliśmy na zapas, żeby po roku czasu wypić je z okazji rocznicy ślubu (poprzedni post) i chociaż w malutkim zalążku poczuć się tak jak wtedy....
Grecję poznaliśmy także od strony rajskich plaż... statkiem wybraliśmy się "z wizytą w raju..." do zatoki Gramvousa, z której rozpościerały się bajeczne widoki lazurowego morza

 
Kolejno przetransportowali nas na lagunę Balos - niestety trafiła nam się dosyć dziwaczna pogoda, bo akurat gdy przycumowaliśmy, to się "zachmurało" i tego turkusu wód już nie do końca było widać tak jak powinno...ale za to był różowy piasek i cieplutka woda :)
Co najśmieszniejsze - to w momencie kiedy odpływaliśmy, rozjaśniło się i słońce tak prażyło i grzało, że nie dało się na statku wytrzymać - ale to takie uroki górzystych terenów - zresztą co tu dużo będę mówiła, mamy przykład naszych polskich Tatr :)

Ostatnie dni naszego urlopu spędziliśmy pod kątem historii - greckiej mitologi. W Knossos mieszkać miał legendarny król Minos. Tutaj też w labiryncie zamknięty był Minotaur.... 
Wycieczka dla ludzi lubiących grecką mitologię
Tego samego dnia byliśmy również w Heraklionie - miasto tętni życiem - tam także znaleźliśmy się w kreteńskim oceanarium
Na zakończenie tego niestety króciutkiego pobytu (ale ważne, że w ogóle takowy był) jeszcze wybraliśmy się do pobliskiej tawerny gdzie upajaliśmy się smakiem greckiej sałatki i wina :)
Także, jeśli ktoś się jeszcze zastanawia czy warto lecieć na Kretę, to mam nadzieję, że rozwiałam wszelkie wątpliwości :) 
Ja żyję tylko taką nadzieją, że jeszcze uda się Nam (z mężem) w życiu zwiedzić inne greckie wyspy...

13 komentarzy:

  1. W Grecji byłam ... uf to już chyba 7 lat temu... na Skolpelos piękna wyspa - przywołałaś moje wspomnienia :)
    P.S
    ale laska z ciebie hehehe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. Jak ze słonecznego patrolu, hehe - żarcik taki :D

      Usuń
  2. Tak pieknie przedstawilas Krete, ze chcialo by sie tam juz leciec.
    Zdjecia sa powalajace, szczegolnie spodobala sie sie wyspa Santorini :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, człowiek się rozmarzył, wspominać zaczął. Cudny opis i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne miejsca, piękne zdjęcia:) Rozmarzyłam się....Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia więc widoki musiały być jeszcze piękniejsze :)
    Super podróż i wspomnienie na lata :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie nie sposób się nie zachwycić. Przepiękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękne zdjęcia i jak mniemam chwile które tam spędziliście. Krótko ale intensywnie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. piękne zdjęcia, a Santorini.... mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne zdjęcia. Byłam kiedyś na Krecie, ale daaawno temu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. piękne zdjęcia i miejsce...marzenie:)))

    OdpowiedzUsuń