Tak, ja jeszcze w klimacie walentynkowym :D
Babeczki również muszą być.... ale nie podaję skąd przepis ponieważ nie są one godne uwagi. Wyszły średnie w smaku. Jedyne co to nawet fajnie się prezentują na zdjęciach :) (chociaż niestety zdjęcia też musiałam już robić wieczorową porą)
One love
Wyglądały świetnie i znakomicie wprowadzały klimacik:)
OdpowiedzUsuńpyszności!ja jutro (o ile barwniki zdążą dotrzeć) mam zadanie dla mojego 5 latka upiec muffiny z angry birds ulala zobaczymy czy będą je przypominać;)))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
Usuńsłodkości :)))
OdpowiedzUsuńMniamm :))
OdpowiedzUsuńmniam:-)
OdpowiedzUsuńsweet ;-)
OdpowiedzUsuńNo tak, bywają i takie nietrafione przepisy.. Ale prezentują się pięknie :))) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń